przez zdjęcie z fotoradaru (na motocyklu) miałem sprawę w sądzie,komuś innemu głupi palant zrobił fote a moje tablice spisał bo jechałem może 5 minut po nim ,fotoradar był przenośny więc pies go pilnował ,dostałem wezwanie po mandat,pojechałem,paczę a tu nie ja ,więc mówię to nie ja, no to mnie informuje że mam udowodnić ,przyjechali zrobili foty że inne moto (wtedy Kawa ,na fotce też była Kawa tylko starzy model ) i myślę sprawa załatwiona,aż tu wezwanie i sprawa w sądzie ,koleś się upał że na bank ja i chuj , powiem Wam że po pierwszej sprawie (były dwie) nie było mi do śmiechu ,bo pani sędzina gdy jej pokazywałem jaki ja mam motocykl a jaki jest na zdjęciu spytała mnie ,tak? a gdzie jest przód motocykla ,no to mi kurwa ręce opadły ,ten policjant w dodatku zeznał iż posiadają takie informacje że się zamieniamy plastikami i tablicami dla zmyłki ,znowu ręce opadły ,na szczęście sędzina zażyczyła kolorowe zdjęcie na następnej sprawie (choć z tego też miałem ubaw ,pała mówi że nie mają kolorowego ksero ) na druga sprawę nie pojechałem lecz wyrok brzmiał nie winny hehe ,nawet w tak błahej sprawie trzeba było się gimnastykować ech.............. no ale taki kraj co zrobić