Witam

Z racji,że nadeszła u mnie chwila wymiany baterii chciałem sie dowiedzieć jakie macie doświadczenia z baterią litowo-ionową w sportowym motocyklu, w enduro już od dluzszego czasu są dostepne takie aku ale z racji tego,że kupiłem najmocniejszą YUAS'e do R1 i okazało sie,że bateria jest trafiona i mimo,że już stawiałem na rozrusznik,odczepiony magnes czy nawet napinacz rozrządu to okazało sie,że nówka sztuka yuasy ma za niskie napięcie.
Swoją drogą zawsze uważałem yuase za przodującą firme bo kiedyś ich akumulatory potrafily wytrzymywać 10 lat, ale sprzedawca do którego oddaje Yuase sam stwierdził,że te piękne czasy mineły i teraz potrafi 1 na 10 być śmietnikiem.

Zamówiłem więc JMT litowo-ionowy, waga niecały kilogram (0,9kg)
ładuje sie w 4-8min i miesięcznie traci ponoć tylko ok 5% i prąd rozruchowy 240.
Tyle mówi producent.


Jakie są Wasze odczucia?

Pozdrawiam