Juz przedstawiłam wszystkie rachunki, skany posłałam - on się upiera, że dla niego to jest sprawa zamknięta..
A : Hej, odebrałam dziś r1

Sprzęgło już nie ciągnie, ale na postoju z wbiciem luzu z 1 na postoju dalej jest problem - nie da sie ( podczas jazdy da sie ), ale pojeżdże może to kwestia, że się jeszcze to ułoży. Zmienili klamke na zamiennik oryginalny z tuleją - bo ma lepszy skok, zmienili tarcze z przekładkami (bo tamte były już nadpalone) i sprężyny, drucik trzymajacy tarcze z yamahy dali nowy bo juz tamten był wyrobiony , uszczelka pod dekiel. Za robotę wzięli symboliczną kwotę bo dalej nie jest na cacy zrobione. Oczywiście tarcze, przekładki Ci mogę odesłać. W załączniku faktura, i adnotacja z serwisu, data oddania motocykla i odbioru, wszystko tam jest. Więc co z poniesionymi kosztami, jaką masz propozycję aby się dogadać?
B: Hej,
cieszę się, że sobie to ogarnełaś ale w dalszym ciągu nie będę komentował pracy twoich mechaników. Już darując sobie tutaj szczegóły.
Jeśli chodzi o koszty to tak, jak wspominałem odsyłam 100zł, na które się umawialiśmy. Obecnie mija już praktycznie 2 miesiąc i patrząc po twoich mechanikach nie wiem, co oni z tym robili i nie wiem na ile profesjonalnie. Nie mogę Ci zwrócić za to kosztów ponieważ:
- za pierwszego mechanika Ci zwracam
- Mineło dużo czasu i po naszych rozmowach pachniało mi to prowizorką.
Dostałaś motocykl, w bardzo dobrym stanie, z nowym sprzęgłem i to po cenie, której nie będę komentował. A to, że stał u mechaników to nie moja wina i za jakość i czas serwisu to nawet złotówki nie powinni wziąć. A ja płace za pierwszego mechanika, który wziął motocykl i powinien Ci oddać jak trzeba - rozebrał sprzęgło, złożył. Dla mnie po takiej operacji nie mogę brać za motocykl żadnej odpowiedzialności.
W tym momencie zrobiłem przelew na 100 zł i dla mnie sprawa jest zamknięta.
Gdybyś potrzebowała jakiś merytorycznych informacji itd. to polecam się.
A: Słuchaj , ale sam jeździłeś na ślizgającym się sprzęgle, sam mówiłeś , że ciągnie - ale , że się to ułoży - a się nie ułożyło , a sprzęgło było nadpalone - kwalifikujące się do wymiany - gdyby było dobre nie wymieniałabym go , więc uważam , że koszt nowego sprzęgła powinieneś pokryć - ja płaciłam za sprawny i dobry motocykl - dałeś mi na to gwarancję
B: sprzęgło nie ciągneło - odpalany był na luzie, na jedynce też spokojnie stał po wciśnięciu sprzęgła. Pierwszy mechanik nic nie wspominał o konieczności wymiany sprzęgła, zobacz w naszą korespondencję. Poskładał sprzęgło - i ok, tylko nie potrafił go ustawić. A kolejny znowu rozbierał, wymienił wszystko chyba co się dało, trochę to dziwne co?
Dla mnie sprawa jest zamknięta.
A : Stał bo linka była mocno naciągnięta z zerowym luzem. Nie potrafił ustawić? To dlaczego sam nie miałeś tego prawidłowo ustawionego - jeszcze przed pierwszym rozebraniem pierwsze co na co zwrócił uwage mechanik to to że klamka za cieżko chodzi i , że luzu nie można ustawić.
A - to ja, B - to sprzedający....