Dla mnie k5-k8 są specyficzne w prowadzeniu. Ja śmigałem na nich kiedy ujeżdżałem rn04. I wtedy R1 to wydawała mi się chyba najlepiej prowadzącym się motocyklem po winklach (do dzisiaj w sumie najlepiej mi się jeździ rn04/rn09). Jak wsiadłem na dżiksa to miałem uczucie że maszyna swoje ja swoje. Dwa światy. Zero intuicji. Ale po kilku dłuższych zamianach z kumplem stwierdzam że to tylko i wyłącznie kwestia wjeżdżenia się w motocykl. W stosunki do R1 siedzi się dalej od kiery i ręce na niej inaczej się opierają. Nie wiem... jakby węższy rozstaw. Za to jeśli chodzi o moc to jest ogień w całym zakresie obrotów. Nawet mój pojebany model dychy ma takie momenty gdzie czuć że dostaje kopa. Tutaj kop jest od samego dołu do samej góry. Dla wielu motocykl totalnie idealny.