Jak pisałem w wątku ,,powitalnym''
1975-motorowery Romet,Pegaz(automatyczna skrzynia biegów i pedały) kiedys mi padł i jazda pseudo-rowerowa uratowała mnie od pchania ,radzecki wynalazek

Wierchowina-w tym sprzęcie wszystko się psuło...jakaś masakra

1981-rok jazdy Junakiem bez prawka
1982-WSK-i,CZ,MZ
1986-Junak z koszem wyczajony od ciecia w klubie żaglowym nad Wisłą-jeszcze o oryginalnym malowaniu-ale strasznie zapuszczony-przemalowany na zielony matowy kolor,na koszu malowanie szczęki z samolotu Curtiss Hawk - na Grochowie robił ,,furorę'' - teraz to nazywa się chyba ,,lanseria'' czy jakoś tak....

później długa przerwa-dziecko,rodzina i tak naprawdę nie pamiętam kiedy nabyłem Suzuki GSXF-750 napewno lata '90

2008-Honda Varadero XL1000
2011-Honda Hornet
2014-R1
parę lat już przeżyłem(mam siwe włosy

) i nie jestem ,,fanem'' bardzo szybkiej jazdy-chyba że na autostradzie w Niemczech..
Zaliczyłem kilka wywrotek , te najbardziej ,,pamiętliwe'' to Junakiem w Listopadzie na liściach na mokrym asfalcie-gmole uratowały mi nogę-były zrobione z ze stalowych rurek

-coś takiego jak teraz mają motocykle nauki jazdy,,L'', oraz Varadero na leśnych wykrotach na Strzeniówce.