jak kupywałem moją to miała właśnie lekko przygiętą felgę ale była wyważona i trzymała ciśnienie,lecz ostatnio ściągałem obie felgi do malowania i mowię spróbuję to wyprostować, spuscilem powietrze, podłożyłem kostki drewniane do felgi, młotek do łapy i delikatnie sprawę ogarnąłem, widać jeszcze lekkie odchylenie ale nie takie jak było wcześniej, ale nawet jak oddasz do prostowania to majątek to nie będzie kosztowało. W końcu dwa kółka to nie cztery i nie ma tu co oszczędzać. szkoda no szlif, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, teraz będziesz jeszcze bardziej czujny..ja po pierwszym szlifie na sradzie 600 mimo niewielkich obrażeń przez okolo dwa tygodnie w ogole nie zaglądałem do garażu..miałem już sobie odpuścić przygode z motocyklami ale mineło to i wciągneło jeszcze bardziej