To może ja swoje 5 groszy.
Chciałem zapytać kolegów od procentów (70% na 30% ) etc jak mierzycie te procenty
Co do hamowania tyłem ogólnie - zależy o jakich warunkach jazdy mówisz - stunt, tor, ulica - bo to chyba dużo zmienia w radach
Co ze szkoleń techniki jazdy się dowiedziałem i jest przydatne:
1. Jeśli hamujesz tyłem i łapiesz zjawisko "fishtail" (czyli, że wachlowania tyłem moto) to musisz to kontrolować, jakby jednak tylne kółko Cię zaczęło za mocno wyprzedzać to: NIGDY ALE TO NIGDY NIE ODPUSZCZAJ NAGLE HAMULCA

każdy wie co to "highside" mam nadzieje. Lepiej już polecieć w buraki na płasko. Highside zaboli bardziej.
2. Tylny hamulec świetnie nadaje się do manewrowania. Służy do stabilizacji motocykla i regulacji jego prędkości podczas "ciasnych" i wolnych manewrów. Jeśli zawracasz i odpuścisz gaz moto wali się się do stóp, to samo jak naciśniesz przód. Jednak jeśli obroty są bez zmian a Ty hamujesz tyłem to motocykl jest pod pełną kontrolą i możesz sobie zawracać na raz na większości uliczek.
3. Samo hamowanie nie wystarczy... niestety... Często wybór pada na hamulec i modlitwe pt "kurwwwwww jaaa pieee" co dość często kończy się dzwonem mniejszym lub większym lub UFFFF udało się.
4. Polecam szkolenia, każdemu, zapierdalaczom, nie zapierdalaczom, emerytom i rencistom. Zwłaszcza tym, którzy są tak zajebiści, że nie potrzebują szkoleń - niech wam asfalt miękkim będzie.