Witam Panów. Pisze aby przestrzec przed Polskimi organami ścigania i kontroli porządku . czyt. Policji. Wczoraj spotkała mnie bardzo nie przyjemna sytuacja, Jak każdy szanujący się motocyklista wybrałem się na przejażdżkę motocyklem na starówkę i postawiłem w miejscu ogólnie postrzeganym przez rzesze motocyklistów jako miejsce postoju motorów , Przy samym krawężniku. Nie daleko kolumny. Fakt faktem znak jest, tu nie zparzecze ale odkąd pamiętam jest tam zawsze multum motocykli i nic się nie dzieje. Wczoraj Zostały 2 motocykle, po czym podjechały 3 duże opancerzone patrole policji. Otoczyły motocykle i tłumacząc mi że postawiłem w niedozwolonym miejscu. Otrzymuje mandat 100 zł i 5 pkt karnych. Brak mi słów i jestem zażenowany tą sytuacją. Wylegitymowali mnie , ze wszystkiego, Motocykliste obok zawineli gdzieś busem bo nie miał przy Sobie prawa jazdy. Motocykl zostął na pastwę losu. Dzisiaj już wiem, że mimo będąc motocyklista, patriotą, i miłośnikiem ładnych miejsc w Warszawie. Nie mogę zaparkować motocykla na widoku tylko w miejsciu, gdzie włąsciwie takich nie ma bo wszedzie są zapchane samochody albo zaraz ktoś mi owy motocykl przewróci i obije. Dla rozwagi 5 pkt karnych ... KURWA JEGO MAĆ! Pozdrawiam