Dopiero dziś udało mi się odłączyć czujnik, jeśli na przyszłość ktoś będzie chciał odłączyć to wystarczy odkręcić i lekko unieść zbiornik i rozłączyć niebieską kostkę z dwoma pinami i połączyć na stałe (czujnik działa na zasadzie zwierania), oczywiście nie tą która wychodzi od czujnika. Ja najpierw okręciłem czujnik ale okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ kable są w nim zatopione a nie chciałem ciąć, więc poszukałem kostki. Wygląda na to, że to wina czujnika bo dziś nie odcięło mi prądu ani razu, ale zrobiłem tak tylko 60km. Polatam jeszcze trochę i napisze co i jak. Dzięki za pomoc