Jedyne co miał profesjonalnie to gotowy program na swoim laptopie z odwracanym ekranem i rysikiem dotykowym więc tylko znalazł mój model i zaraz mógł w programie kliknięciem zaznaczać co jest uszkodzone, a później wydruk i tu UWAGA miał własną przenośną drukarkę do kartek formatu A4!!

A tak poza tym to jełop i ponad godzinę zajęło nam wszystko, w programie miał naklejkę na pługu zaznaczoną w podobnym miejscu co jest faktycznie ale mi zwrócił uwagę że nie mam, to zaprowadziłem go jeszcze raz do moto niech sobie popatrzy.
Pytałem się jeszcze o kilka rzeczy to powiedział że skoro do ASO wstawiam to tam oni to robią wg. siebie, a w ASO dowiedziałem się że oni nic nie robią i on po to jest. Ale nie mogę sobie przypomnieć o co mi chodziło teraz :/

A i ogólnie jeśli chodzi o likwidatorów to pogadałem też sobie w ASO i tam też przyznali mi rację że jeżeli mieć szkodę na moto to OC sprawcy w PZU najlepsze, rzetelni likwidatorzy, konkretne wyceny i szybkie decyzje. Niedawno robili komuś z PZU to mocno skasowany motocykl w 2 tygodnie zrobili łącznie z papierkami czyli wysłanie kosztorysu, potwierdzenie kosztorysu, sprowadzenie części, montaż i wydanie moto. Ale warunkiem jest zawsze dostarczenie kompletu dokumentów żeby przyspieszyć akcję.