wina jak najbardziej puszki, jechałem 3 pasmową drogą całkiem prawym pasem, a puszka z naprzeciwka skręcała w lewo w drogę na której akurat byłem wysokości.. dojebał mając na liczniku jakieś 30 może troszkę więcej na godzine i nie w skrajną moto tylko centralnie na wysokości moich nóg i silnika. Strój na moto lekki bo wyjechałem spokojnie się przejechać ledwo kilka minut na moto i prędkość przy uderzeniu miałem jakieś 50 na godzinę, a jechałem raptem kilka km do Xoxo oddać kask pożyczony to i lekko ubrany. W dodatku kurtkę skórzaną i nowe buty na które łącznie wydałem 3,5 tysiaka mają jutro przyjść kurierem..
Właśnie trafiłem też od razu na parkę motocyklistów to pomogli podnieść moto i sprawdzili czy na pewno nic mi nie jest.
Gość ma ubezpieczenie w MTU także ciekawe jak będzie sprawa z odszkodowaniem wyglądała. Jutro przejadę się do Yamahy na Połczyńską pogadać jak to u nich wygląda i zgłoszę szkodę do towarzystwa.
Mam nadzieję że nic nie jest pogięte i wystarczy nowe części pozakładać i w drogę, ale wahacz porysowany + urwała się śruba od rolki do podnośnika, set pasażera przyjął trochę uderzenia na bok, stelaż przód połamany prawie przy główce, czacha i lampy jak na zdjęciach, bok połamany + pług + wypełnienie od kolektorów, do tego przy uderzeniu wyciekł mi trochę płyn chłodniczy, podnóżek lewego setu kierowcy wyłamany i nie da się naprawić poprzez samą wymianę, trzeba komplet a to najdroższa wersja od Robby Moto, ogon zarysowany jak na zdjęciach i nie wiem czy coś nie popękało z mocowań tam. Kierunki oba do wymiany + jeden był evotecha, klamki do wymiany, ciężarki kierownicy do wymiany. Więc trzepnie trochę po kieszeni. Mam nadzieję że dadzą jakąś konkretną wycenę i naprawią na tiptop albo całkowita i solidne odszkodowanie tylko ile wtedy wypłacą i czy będzie na kolejną rn12 w dobrym stanie.

Suchy co do układu to grom wie bo nie jechałem nim po wypadku. Tak jak postawiłem z tamtą parką tak stał aż do momentu przyjazdu Xoxo i wtedy na pakę i do domu.

A gość po uderzeniu zjechał na pobocze, podszedł do mnie, uściskał rękę i elegancko przeprosił że nie widział bo słońce go oślepiło. Także sam się przyznał do winy.