Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
Autor Wiadomość
Suchy Offline
®1
****

Wawa
R1 rn09

Liczba postów: 931
Dołączył: Mar 2012
Reputacja: 5
#25
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy...
No to i Ja opowiem co nie co ; ).
Na początku jak prawie u każdego była... motorynka! : )) W jakim wieku? Nie pamietam- ale malutki jeszcze byłem : P! Wtedy właśnie zaczęło się terroryzowanie podwórka/trawników/kwiatków/okolicznych piaskownic itp- które po jakimś czasie zostało przeniesione na ulice! : ))
[Obrazek: pony1.jpg]
Następnie przyszedł czas na pierwszy poważny... skuter! W planach była Aprilia SR 50 albo Peugeot Speedfight 2- niestety tato po pierwszej przejażdżce Speedfightem stwierdził że jestem jeszcze za mały na taki kibel. Oczywiście wkurwienie moje nie znało granic- no ale cóż "starszy wie lepiej". W tamtym momencie stwierdziłem że nie chce skutera, że motocykle sie nie nadają i dalej bd. zapierdalał na moim Grandzie 21 przerzutek z komunii (co dla Mojego taty, starego motocyklisty było urazem). Dwa dni później grając na kompie w FIFE słyszałem jakieś dziwne trąbienie... wyjrzałem za okno- patrze... a tu ojciec zajechałem na "czymś". I tak stałem sie szczęśliwym posiadaczem Hondy Lead 50! (nigdy wcześniej nie jeździłem "czymś" bardziej zamulonym! Co oczywiście nie przeszkodziło Mi w osiągnięciu statusu "Małego dawcy" nadanego przez sąsiadki/sąsiadów)! Na hondzie zaliczyłem swoje pierwsze gleby typu; hamowanie bokiem, szybka jazda przez piasek ala cross itp itd. Lead został sprzedany po kilku latach (zakatowany doszczętnie. V-max spadł z 65 do 40mk/h Red_icon_cheesygrin). Z tego co wiem pojeździł po zakupie jeszcze 2 tyg i został oddany do generalnego remontu : D.
[Obrazek: 1330424807-honda-lead-50-5196.jpg]
Następnie przyszedł czas na coś poważniejszego... po długich męczących dniach oglądania padlin z allegro, kumpel ojca stwierdził że bd. sprzedawał swojego gsxf'a 600! I tak oto pięknego kwietniowego dnia zajechałem pod dom dając do odciny jajcem! Wtedy właśnie zaczeło się życie! Wspólne wyprawy z tatą (Gold Wing), poznawanie moto ziomków itp itd! Po oswojeniu sie z `szatańską mocą` (76km)- zaczęło sie zapierdalanie! Aby nadążyć za kolegami na r6 itp itd, jajco gręcone było zawsze na czerwone pole! (spalanie w takiej 600cm osiągalo nawet 12l/100km! co było dla mnie cięzkim szokiem). Po jakimś czasie pojawiło się pierwsze 200km/h i chyba ostatnie. Dalej już nie chciał po prostu iść...
I nagle przyszło pewne sierpniowe popołudnie kiedy wyjebałem na zakręcie. Jadąc 70- 80km/h pokładam sie delikatnie w zakret... gdy przednie kolo dostaje uślizgu na żwirku po `łataniu` dziur. Po szybkim namyśle stwierdziłem że jeszcze uda mi sie jakoś wyhamować na 2m pasie zieleni. Niestety... wpadłem w koleinę, przeleciałem przez kierownice jak Małysz lądując na płocie. W ciężkim szoku wstałem o własnych siłach. Moto podniósł pewien kierowca auta (inni przejeżdżając nic nie zareagowali- niestety ;/). I jak by nigdy nic siadłem i pojechałem do domu... schodząc pod domem z moto czułem ze jednak nie jest tak jak byś powinno ze mną. Z lewą ręką juz miałem mało kontaktu a noga była delikatnie poparzona... po kilku dniach zobaczyłem swoją suzi i z łzami w oczach zobaczyłem połamane i porysowane plastiki oraz cieknący olej z uszczelniaczy. Po kilku dniach moto było całkiem sprawne do dalszej jazdy... ale nie Ja : (. Po tym nieszczęsnym dniu zrobiłem jeszcze gsxf'em około 10tys i poszedł w allegro.
Piękny prawda?
[Obrazek: images_thumb_862167_800_800_resize.jpg]
W między czasie jeździłem jeszcze Gold Wingiem taty. Lans z grającym 2pac'iem po okoliczny wsiach na rozświetlonym moto to było coś! : )))) dla młodego gniewnego. Do tego przegazówki 6 garów... mmmm.
[Obrazek: images_thumb_862161_800_800_resize.jpg]
Zajarany sukcesami $13 stwierdziłem że stunt to może być to... Przyszedł czas na pożyczanie od brata CBR 125cm. Niestety pożyczki skończyły się szybciej niż zaczeły. Przy próbie... biciu swojego rekordu życiowego w stoopie (całe 7m!) cbr'a wystrzeliła mnie jak z procy : ))) Moto poszło do remontu a wkurwienie brata dosięgnęło zenitu- tak oto skończyła się przygoda ze stuntowaniem...
[Obrazek: x_8f5836ff.jpg]
... chodź bywały jeszcze dni kiedy podbierałem mu następnego psa- f4i, do terroru ulicznego! : ))) [na foto f4i- ale za fajerą młodszy brat. Zrobie młodemu (ma 16 lat) jeszcze małą promocje : P. Tutaj mozna obejrzeć jego filmiki z jazd http://www.youtube.com/user/Lazzyboypionki/videos ]
[Obrazek: 303348_407457345940981_1848009476_n.jpg]
Przekonany że stunt to nie jest to co chce... zacząłem poszukiwania jakiegos plastyka. Przeszukując allegro... oglądając wszystkie "igły" które okazywały się po prostu chujowymi złomami z dojebanymi piecami, dziwną przeszłością i krzywymi ramami stwierdzilem "pierdole to!" Za namową kolegów i ich wsparciem przy poszukiwaniach zdecydowałem się podjąć ostatnią desperacką próbę znalezienia czegoś. Z grupy poszukiwanych moto gsxr k4- k8 600- 750cm, cbr 1000rr, zx6r powyżej 2005r i r1 r1 rn12 zdecydowałem się patrzeć tylko na r1...
Przeglądając ogłoszenia stwierdziłem ze to wszystko mozna o kant dupy potłuc. Nagle słysze dzwoniący telefon. Odbieram, jeszcze nic nie zdążyłem powiedzieć, a kumpel krzyczy do słuchawki! "Właź na allegro, jest r1 tylko ze rn09 w okolicy". Po szybkich oględzinach na zdjęciach zdecydowałem się przedzwonić do sprzedawcy który... już ma umówionych ludzi `na jutro` i że sie odezwie. Ale że ja z charakteru jestem upartym człowiekiem zacząłem zagadywać że za 30min bd. : ))! Po długich negocjacjach ze sprzedającym pojechalem do niego o 21:20 Red_icon_bggrin! Prawda sie okazała brutalna po dojechałem na 23 Red_icon_tongue! Moto oglądane w stodole przy oświetleniu z auta, ciągnika i prowizorycznej lampki. Dobrze ocenić dało się tylko silnik ze względu na warunki. (plastików itp nie dało się zobaczyć dosyć dobrzez przez światło). Po szybkim namyśle umówiłem się z właścicielem na 8 rano następnego dnia kiedy bd. widno. Powróciwszy na miejsce moto okazało sie ładniejsze i w lepszym stanie niz mi sie wydawało... po szybkich sprawnych negocjacjach do domuwróciłem juz na kołach wymarzoną R1! Nie rn12- ale z niej też jestem mega zadowolony! : ))))
[Obrazek: rDFyUBX2ZNo.jpg]

To sie rozpisałem. LWG!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2012-06-16, 02:43 PM przez Suchy.)
2012-06-16, 02:41 PM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post


Wiadomości w tym wątku
RE: Od A do Z - Czyli jak zaczynaliśmy i na jakim etapie jesteśmy... - przez Suchy - 2012-06-16, 02:41 PM

Dodatkowe informacje


Skocz do:

-->