Niestety tak JAK WSZYSTKO dookoła, tak i Yamaha ( a w zasadzie chyba najbardziej ten koncern ) umarł pod ciężarem głupoty, debilizmu i bezmózgowia obecnych czasów ..
Kiedy w USA najmniejszy silnik w np. Toyocie to 2.0 ... w tej przetrąconej moralnie, zgniłej i przekupnej Europie wciska się ludziom takie dyrdymały w głowy że całą motoryzacja umiera i można sobie kupić 1.0 hybryda za +100.000 zł które i tak są poza normą EURO6 ... a nawet elektryki okazało się że tak zużywają opony że też należy ich zakazać !!!
Niestety do tego musi się dostosować każdy producent i wpadamy w DNO z którego ciężko się wygrzebać ..
Patrząc na RN65 ( i poprzednie też ale tak po prawdzie te z 16 czy 17 roku jeszcze ujdą ) to jest to motocykl który idealnie nadaje się do kawałów w których jak jest żółta poświata na niebie to oznacza ona ZLOT fanów danej marki >> dawniej Alfy czy Renault >> teraz niestety YAMAHY !!
Motocykl stworzony do zapierdalania po torze, który faktycznie po wrzuceniu FKR i TTX jedzie bajecznie jest tak wymyślony że co 15 km zapala się CHECK ENGINE to jest DRAMAT !!!!!!
Wszystkie te kagańce >> klapy w dolocie, exup, abs, AIS są tak spięte że JAKAKOLWIEK ingerencja żeby motocykl skłonić ku torowi ( GDZIE JEGO MIEJSCE patrząc na przepisy i ich egzekwowanie w EU ) powoduje natychmiastową blokadę wszystkich funkcji ( CHECK tak tam działa ) i niczym się tego nie usunie jak tylko kompem z OBD2 ...
Tak więc RN22 gdzie można odpiąć wszystko i gdzie w zasadzie nie ma tego typu kretynizmów rodem z Brukseli (która to swoją drogą nawet swoich największych żywicieli jakimi są Niemcy skłoniła do zwinięcia największego ich biznesu czyli produkcji disli ) jest ostatnim prawdziwym, normalnym motocyklem ... reszta to już wspomnienia i kalejdoskop przeciwieństw i absurdów ...