Mimo narzekania zawodników ja uważam, że to były dwa świetne weekendy wyścigowe

Wczorajszy wyścig klasy królewskiej też kapitalny, brawo Fabio, brawo Jorge Martín. Yamaha kolejne zwycięstwo na torze gdzie Ducati miało deklasować, robiło to co prawda na prostej, dlatego Suzuki bez pudła moim zdaniem

Vini i jego wyraz twarzy po wyścigu..., ja widzę duże zmiany mentalne, nie spuszcza głowy, nie chowa się do boksu z mioną rozżalonego chłopca. Mam nadzieję, że to nie chwilowe i powalczy w tym roku o coś więcej

Franco też bez szału, chyba pora zmienić specyfikacje M1, ponoć Cal zrobił świetną robotę i nowa rama jest świetna.
Doctor fatalnie i mam nadzieję, że tak słabo już nie będzie, w przeciwnym razie czuję koniec kariery po tym sezonie

Młodość zaczyna się rozpychać łokciami w klasie królewskiej

Miller nie spodziewałem się, że tak mu sodówka odwali, brak kary za atak na Mira to mały skandal.