Odcinek miliard pięćset pierdylion dziewięćset

...
RN12 nadal w warsztacie ... silnik składam ( a ściślej miskę ) trzeci raz ...
Po pierwszym złożeniu rotory nie pracowały jak trzeba ( przyszły złe ) ...
Po drugim złożeniu, odpaleniu i rozgrzaniu okazało się że uszczelniacze pompy wody są umarnięte ..
A po wymianie uszczelniaczy poddał się oring na łączeniu rury wychodzącej z pompy wody przez blok z owym blokiem ( taki pomarańczowy ) - nawiasem mówiąc jedyny jakiego nie wymieniem na nowy .. Tu nie mam negatywnych odczuć

.. no tyle razy składane i rozkładane i jeszcze nie wiadomo ile razy wcześniej .. więc OK ..
Wracając do tematu >> Miskę w RN12 to rozbiorę i poskładam teraz nawet przez sen ...
ALE >> mniejsza, ona nie jest pechowa .. ona po prostu wie że się nie poddam i daje z siebie wszystko .. i nie pisałbym tego ale jest tu dużo wiekowych sprzętów typu RN12 i chce wam pokazać kolejny fuckup Yamahy ... i ostrzec że jak cokolwiek robicie ze zdjętą miską to KONIECZNIE ale to obligatoryjnie ( ROMCIU >>>> ten post głównie do ciebie

!! ) oprócz rotorów pompy oleju ( ok. 130 zł ) KONIECZNIE kupujcie zestaw naprawczy pompy wody ( około 100 zł ) i uszczelniacz od strony pompy oleju i łożysko ( wymiary i koszty podam wam we wtorek bo zostało to w warsztacie ) .. to co tam się dzieje i to co tam znalazłem w OBU pompach od Grzesia to trudno opisać, najlepiej zdjęcia pokazują ..
Taka korozja i zniszczenia to w 30 letnich autach się spotyka .. a nie w motocyklu z 2004 czy 2005 roku !!! .. No ale ...
Wałek i uszczelniacze a raczej ich zgnite resztki :
Po ponad pół godziny mycia ..
A tak poza tym to się deko rozniosło że RN22 jest rozpracowane i sporo ich przyjeżdża ostatnio ..
w tej czarnej walczymy dalej z piecem po pęknięciu ślizgu, w piątek składałem dół po inspekcji pompy ...
i składanko ..
Do następnego odcinka

... !