Hej,

Wczoraj w trasie po zjechaniu na CPN zatankowaniu maszyny, przekręcam stacyjkę i ku mojemu zdziwieniu kompletny brak prądu. Moto na bok, odkręciłem siedzenie, okazuje się że poprzedni właściciel podłączył "na krótko" w miejscu bezpiecznika czerwonego 50A przy przewodzie +, połączenie te się obluzowało i brakowało zasilania. Po poprawieniu tej prowizorki zrobiłem z 200 Km jak jechałem do domu motocykl zaczął przerywać i zapalił się Check (błąd 46). Moto odpalone na kable podczas pracy brak ładowania, miernik pokazywał 11,98 V. 
Alternator pomiary: 
- przebicia na masę na kablach fazowych brak, 
- napięcie między fazami, na pracującym silniku przy prądzie zmiennym 0V.
- Rezystancja miedzy kablami z alternatora 0,5 ohm (w serwisuwce piszę że ma byc 0,14 do 0,18 przy 20 C)

Szlak trafił alternator ( pewnie brak bezpiecznika i zwieranie i rozwieranie prowizorycznego połączenie na kablu + dało mu ostro w dupe). Panowie opłaca się przewijać uzwojenie, czy lepiej kupić używkę ? Jakie są wasze zdania.