Jako, że nie zapowiada się aby ładne i pogodne dni wróciły w nasze łaski, oraz w moim przypadku natłok obowiązków jaki na mnie spoczywa do końca roku, niestety ale sezon motocyklowy 2016 już w 99% uważam za zamknięty (oczywiście dla mnie). No więc, w miarę czasu i możliwości bd starał się przygotowywać siebie jak i swoje maszyny do przyszłego roku.
Myślę, że fajnie by było gdyby każdy z forumowiczów podzielił się tym co go spotkało w tym roku na drogach, jakieś ciekawe podróże, trasy czy przygody (nawet przestrogi dla potomnych!). Osobiście będzie to dla mnie w pewnym sensie inspiracją (mam nadzieję, że dla innych też), że uda mi się jakoś "zaplanować" przyszły sezon, i bd miał poukładane w głowie czy na kartce, co warto zwiedzić, gdzie być i czym to pokonać :

Może zacznę ja :
Sezon 2016 zaczął się u mnie od poszukiwania sprzętu, w sumie to już było jakoś od października/listopada '15 roku (też właśnie jakoś tak trafiłem na forum). Na przełomie kwietnia/maja przez przypadek znalazłem rn22, dokładnie takiej jakiej szukałem - czarno złota. Przejechałem nią około 4000tys km. bo niestety brak czasu dawał się we znaki.
Raczej mało jeżdżę wokół komina, więc z ciekawszych miejsc gdzie miałem okazję nią być to woj. Podkarpackie, tyle się naczytałem o tych Izdebkach i Słonnych, że postanowiłem się tam przejechać. Naprawdę, wszystkim tamtejszym z okolic zazdroszczę takich miejscówek, i w przyszłym roku pewnie też tam zawitam, ale tym razem na dłużej!
Kolejne miejsce to dla mnie już mój klasyk, bo strasznie lubię Beskidy trasa : Andrychów - Żywiec. Można powiedzieć, że zawsze tam jeżdżę, żeby troszkę spuścić ciśnienia, gdzie przy okazji udało mi się okazjonalnie kupić do rn22 przednie zawieszenie ohilns'a (powiem, że motocykl zmienia się o 180st

).
W międzyczasie zahaczyłem o tor, nie była to moja pierwsza styczność z tym miejscem, ale kiedyś były inne "priorytety" - dokopać wszystkim, którzy tam byli, nie ważne jak byle być z przodu! Teraz na celu miałem wykorzystać w jak największym stopniu maszynę, tak by ze mną współgrała - ba nawet więcej - miała się mnie słuchać, a ja czuć pełną kontrolę.. i oczywiście szlifować technikę (bo po to głównie się jeździ na te wszystkie zamknięte obiekty, bynajmniej wg mojej opinii) - no ale wyszło jak wyszło
Później pojawiła się koncepcja KURCZAKA (rn32) - sprzedaż starszego modelu - była to najszybsza rzecz jaką w życiu zrobiłem

przed północą wystawiłem ją na olx o godzinie 7 rano był już pierwszy telefon, że ktoś jedzie z zaliczką..
No i doszedłem do tego momentu, czyli siedzę i już marudzę bo nie pojeżdżę! A ktoś mi tutaj na forum powiedział, że właśnie ten okres jest najlepszy na poszukiwanie nowego sprzętu - niech on teraz sobie kupi i nie może nim pojeździć, zobaczymy czy to takie fajne! :
No mam nadzieję, że nie zrobię z siebie idioty i ktoś coś tu napiszę, serio fajnie bd poczytać czyjeś wypociny, czegoś się dowiedzieć, może pośmiać? :

Ja na szczęście nie miałem, żadnej przykrej przygody w tym sezonie, o której chciałbym zapomnieć - w tamtym było ich sporo (kradzież motocykla, później dosyć poważny wypadek).
No i chyba co ważniejsze w tym sporcie, to poznałem sporo naprawdę interesujących osób, które bardzo mi zaimponowały swoją wiedzą, zaangażowaniem, umiejętnościami czy samą osobowością :

i dotyczy to się głównie tego "małego" forum
No i macie zdjęcie dwudziestki dwójki, bo tutaj chyba nie wrzucałem