Nie chce żeby znowu było że wiem wszystko

.. ale wierz mi oj przeszkadza oj przeszkadza .. Jak masz 40 minut to latasz jak ze sraczką ..
- ledwo zjedziesz, rozbierzesz się .. kombik dasz na słońce i kask na wentylator już minie 10 minut
30 to deadline
- moto na stojaki, koc na tył - diagnoza o stanie przedniej opony, klocków .. klucze, coś się napijesz 5 minut
25 to deadline
- rozbierasz przód, nie daj Boże zmiana klocków .. zawsze walka z zaciskami, śrubami .. ośką która qrwa zawsze ALE TO ZAWSZE jak się spieszy to ci za cholerę wejść w felgę nie chce

- 15 minut
10 to deadline
- zapinasz szybko koc na przód - już wiesz że dupa będzie z zagrzania przodu ale spoko to da się ogarnąć pierwszym kółkiem + dopasowanie klocków o których piszesz ..

do tego posprzątanie, chociaż chwila na wytarcie ręcznikiem >> 5 - 7 minut
ok 3 min do deadline a gdzie UBRANIE, zdjęcie koców, stopery ... i KURWAAAAA!!!!!!! PALIWO !!! CZY nalewałem paliwa? .. QRWA jego mać .. NIE NALAŁEM PALIWA .. jasny chuj !!! Szlag by to trafił, już jest sygnał na wjazd na sesję .. ja pierdole szybko , rękawice, kask .. szybko słonik .. kanister .. kurwa .. kluczyk do baku !!! Ja pierdole ... chuj by to trafił.. dobra jebnąć byle gdzie tego słonia i kanister .. dobra .. szybko KASK, RĘKAWICE .. kluczyk do stacyjki .. zapalmy .. OK .. ruszamy na sesję .. KUURRWWWAAAAAAAAAA !!!!!!!! A ciulu stopery założyłeś ??!?!?! Qrwa jego mać ....................
...................................................... itd ..
No i tak to na szybko wygląda

..... więc gdzieś miedzy tym wszystkim wpasować trzeb jeszcze zabawę z tą szpilką i samokontrującą nakrętką .. z tym małym kluczem który NIGDY nie chce wejść do tej plastikowej rolki

.. zabawa z dwiema nasadkami na dwóch małych grzechotkach .. a ciul

.. jeb w kąt i finał .. założę wieczorem .... i tak to leży do dzisiaj

...
Co do obracania opon ( tudzież felgi z przodu ) .. to całkiem normalne i nic nadzwyczajnego .. Krążą legendy o wyjebkach na pierwszym winklu po takim zabiegu ale to zwykłe legendy .. Tak tył jak i przód możesz śmiało obracać i zużywać równomiernie z tym że tył wiadomo musisz zanieść albo walczyć sam wieczorem ( jak dla mnie druga felga z oponą na tył przy jeździe po torze to absolutne minimum ) no a przód - myk i masz odwróconą

.. W ZX-10 jest to specjalnie zrobione fela jest symetryczna, jak już sprawdziłem w RN22 też ... w Hondzie 600RR i 1000RR też - chociaż piórka ( szprychy czy ramiona ) w 600 u kolegi Romana z Zimnej Wódki ( mega nazwa ) były skierowane po skosie i jak odwracał to było to widać

....
Klocki to problem na 2 - 3 hamowania .. a jak masz wprawę to na jedno i problem znika ... na pierwszym okrążeniu zresztą i tak bez pomiaru ...