kurde ledwo co moto dzis fajnie pomalowalem i sety , no to swiatla guma , pozniej znow pare razy , ale wkoncu za slabo ja cos podrzucilem i chcialem ja na sile podniesc przy duzej predkosci kolo lekko sie oderwalo i opadlo bo juz do odcinki na 1 biegu bylo... opadlem i taka shime zlapalem ze ja jebie , przestroga chlopaki jak jest zbyt nisko kolo przy duzej predkosci to lepiej odpuscic gume i sprobowac od nowa lepiej nie za wszelka cene heh;p dobra wyzalilem sei teraz ide spac , kumpel co za mna jechal myslal ze juz sie wypierdole ;/

Gratsy opanowania

Amor skretu masz?

Dobrze że na strachu się skończyło. To o co zapytał wyżej marider, jesli nie masz amora skrętu to zakup, może się przydać

tez wlasnie z gumy takiej spadlem lekko bokiem a ze amoru niemam skonczylo sie nadwichnieciem prawego barku bol kurewski przez pierwsze 2 dni a potem jeszcze miech prawie doskwieral. Tez sie prawie z wrazenia osr...em ;d

Dobrze że nie gleba. Uważaj na siebie. Ja to jestem obsrany żeby próbować hehe

nie mam niestety amora skretu, tylko zauwazylem ze taka shima pojawia sie dopiro wlasnie gdy jade zbyt szybko guma nie wyjdzie lekko podniesie sie kolo i pizgnie kolem mocno w ziemie , w innych przypadkach chyba jest niemozliwa

Wonsz shime możesz złapać również na poprzecznej nierówności, a nie tylko spadając w gumki Amorek dobra sprawa.

Dokladnie amorek przydaje sie szczegolnie przy gumowaniu takze zaopatrz sie i uwazaj ;-)

(2013-05-16, 06:49 PM)Koczis napisał(a): Wonsz shime możesz złapać również na poprzecznej nierówności, a nie tylko spadając w gumki Amorek dobra sprawa.

dokładnie tak jak Kuba napisał
złapałem shime w tamtym sezonie na rn09 na nierównej drodze i też już miałem dużo w majtach

jaki koszt uzywki? z nim shima niemozliwa? i jeszcze mam pytanie jak robicie dluzsze gumy? 2 -ka z gazu ? bo ja narazie tylko do odcinki na 1 z gazu wiec jest speed wheelie ;/ a chcilem cos ddluzszego pokombinowac

Kolego, uważaj, bo Wrocław miejscami jest tak poorany, jak zaraz po kapitulacji Festung Breslau w '45.

ja co na moje miasto wyskoczę to włosy się jeżą a uważam jak mogę... a przy gumowaniu mam tak samo najgorsze te nieudane sam dopiero opanowuję swoją kozę ale przy dobrych gumach w miarę jest

Jak zlapiesz srodek ciezkosci to i najedynce bedziesz mogl w nieskonczonosc jechac bezpodnoszenia obrotow - no moze az sie dorga skonczy albo wacha.

czyli jak jestem w gorze na speed wheile to probowac odkrecac i podkrecac gazem ?

Ty się osrałeś, że się wywalisz a ja dziś gasiłem kumpla motocykl gaśnicą która nie działała.. do tego wyciek paliwa z pełnego zbiornika i nawet nie było miejsca żeby przydusić ogień to dopiero wrażenia.. jak ja próbuje go zgasić a ten kumpel biegnie przez ulicę i krzyczy że zaraz wybuchnie

Odważny jesteś bez amora gumować,ja bym nawet nie jeździł a co dopiero na gume stawiał
Mam orginalny amor myślałem nad zmianą ale ten daje rady,wszystko ładnie "wyłapuje"

(2013-05-16, 11:34 PM)wonsz napisał(a): czyli jak jestem w gorze na speed wheile to probowac odkrecac i podkrecac gazem ?

musisz takiego piona zlapac ze tylko delikatnie operujesz gazem i jedziesz na gumie przy takiej samej prędkości

Malikowy a co sie stało ? skad ogień? i dlaczego?

Allah, kumpel wczoraj miał wypadek na swoim Intruderze 250cc, kuleje i ma złamany palec więc prosił żebym podjechał tym moto do niego do domu. No to pojechaliśmy, obejrzałem go wyglądało ok poza zniszczeniami i rysami, próbujemy go odpalić i czasem łapie i gaśnie, w końcu za którymś razem jak odpalił patrzymy a pod zbiornikiem przy gaźniku ogień, pierwsze co gaśnica z auta ale nie chciała się uruchomić, no to szmata ale nie chciała zadusić ognia, dmuchanie oczywiście też nie pomogło jeszcze jak kolega tą szmatą przewód jakiś paliwowy gaźnika zerwał i zaczęło się paliwo sączyć z niego. On spierdolił wymachując łapami w górze i krzycząc "zaraz wybuchnie uciekać", a ja zostałem sam z gaśnicą w ręku oparłem się o auto stojące obok i jednocześnie patrzyłem i modliłem się żeby nie jebnęło a z drugiej grzebałem przy tej gaśnicy, na szczęście w końcu ją uruchomiłem i zgasiłem. Nie przyglądałem się skąd ten ogień się wziął bo już wszystko było w proszku po gaszeniu.